W zbiorku domowych zapisków znalazłam taką rzecz. Razem z trzyletnią Zuzą coś tam robimy w kuchni. Jest lato, tuż po deszczu. Na niebie pojawiła się tęcza, ale my jesteśmy takie zajęte, że nie widzimy. Nagle: pac! Jej tato jest na podwórzu i – żeby zwrócić naszą uwagę – rzuca w okno czereśnią. Dzieciak zagapia się, zachwycony. Wreszcie się ocknęła, pyta co to, czemu… A zanim zdążyłam wyjaśnić – biegnie na balkon i woła: „Tato, jak ty to zrobiłeś?”
Advertisements